Na początku lipca przyjechałem do Braszowa na kurs językowy. A skoro trwa on miesiąc to pomyślałem, że nie będzie lepszej okazji do naprawy Dacii. Okazało się, że to nie takie proste…
Już pierwszego dnia napisałem do warsztatu z prośbą o pomoc. Pierwszy wolny termin był za dwa tygodnie. Trochę długo, ale skoro to serwis Dacii, to warto poczekać. Tak przynajmniej mi się wydawało.
Miły pan wziął Dacię na podnośnik, popukał, postukał, po czym potwierdził że faktycznie parę rzeczy trzeba zrobić, ale nie ma na to szans ze względu na brak części. Cóż, dwa tygodnie wcześniej pisałem mu co trzeba zrobić. Mógł od razu dać znać, ale po co?
Tego samego dnia pojechałem do kolejnego warsztatu. Tam przynajmniej krócej czekałem na werdykt – nie mają części do starych Dacii. Nieoczekiwanie pojawił się jednak jakiś facet. Poprosił mechanika o dwa klucze, coś przekręcił, coś przestawił i tym samym sprawił, że silnik zaczął lepiej pracować. Dobre i to.
Czasu było coraz mniej więc skupiłem się na poszukiwaniu części. Okazuje się jednak, że o niektóre jest już bardzo trudno. Jadąc między Bukaresztem a trasą Transfogaraską zajrzałem do jakiegoś wiejskiego warsztatu. Części nie mieli, ale miły pan pojechał ze mną do kolejnej wsi, gdzie jego znajomy ma sklep. Wykupiłem co się dało, bo raczej już tego nie produkują.
Choć przez dziury w układzie wydechowym Dacię słychać z kilometra i miewa ona swoje fochy, to dzielnie przejechała trasę Transfogaraską.
Dopiero po powrocie do hotelu miałem chwilę, żeby dokładniej obejrzeć swoje łupy. Wygląda na to, że brakuje tylko sprężyn i amortyzatorów do naprawy zawieszenia 🙂
Wcześniej, gdy traciłem już nadzieję na zakup części, zainwestowałem trochę w „ubezpieczenie”, czyli różnorodne dewocjonalia kupowane w monastyrach i kościołach.
Są jednak rzeczy, których święte medaliki nie załatwią. Takie, jak układ kierowniczy. Podobno pasuje od Dacii Logan. Ale to się okaże już w Polsce…
Jutro wracam do Polski. Po drodze czeka mnie jeszcze wizyta w złomowiskach i sklepach. Mam nadzieję, że uda się tam coś znaleźć.